Środowiskowy Dom Samopomocy w Ganie był miejscem warsztatów dla uczniów klasy IV Szkoły Podstawowej nr 3 w Praszce. Odwiedzili oni placówkę dwukrotnie.
Czwartoklasistów z Praszki i ich opiekunów powitał Grzegorz Derengowski, dyrektor ŚDS w Ganie.
- Warsztaty integracyjne planowaliśmy zorganizować znacznie wcześniej, jednak pandemia przeszkodziła w tym - powiedział dyrektor. - Teraz, gdy życie wróciło do normy, mogliśmy je zrealizować.
Pierwsza grupa uczniów z „Trójki” zawitała do ŚDS 4 maja, kolejna - 12 maja.
- Ci, którzy pojechali wcześniej byli zachwyceni zajęciami - mówi Justyna Tokarska, opiekunka drugiej grupy.
- Z reguły, gdy dzieci przyjeżdżają do nas, to przypuszczają, że będzie tu nudno - zauważa Grzegorz Derengowski. - A kiedy zaczną się warsztaty, to odkrywają nowy świat.
A przy okazji przekonują się, że osoby niepełnosprawne potrafią naprawdę sporo, a wykonywane przez nich prace wzbudzają zachwyt.
Uczniowie zostali podzieleni na dwie 8-osobowe grupy i pod opieką terapeutek Alicji Kuzowskiej i Katarzyny Dudy-Gładysz udali się do dwóch pracowni ceramicznych.
W pierwszej królował decoupag'e - na pomalowane wcześniej szklane słoiczki uczestnicy warsztatów nakładali różnokolorowe i różnej wielkości papierowe wzory, które pokrywali specjalnym klejem. Na koniec górę słoiczków ozdabiali wstążeczkami lub kokardkami.
- Powstały w ten sposób piękne wazoniki, które mogą być na przykład prezentami na zbliżający się Dzień Matki - zauważyła Alicja Kuzowska.
Niektórych praca tak wciągnęła, że przyozdobili po dwa, a nawet trzy słoiczki.
W tym samym czasie druga grupa „walczyła” z gliną, wykonując z niej aniołki. Najpierw jednak tworzywo trzeba było odpowiednio przygotować - uformować glinę w kulkę, rozwałkować ją i wyciąć specjalnym nożykiem wzór figurki aniołka.
- Teraz będą one musiały być wypalone w specjalnym piecu, bo w przeciwnym razie po wyschnięciu rozsypałyby się - tłumaczyła Katarzyna Duda-Gładysz. - Dopiero później trafią do was.
Po godzinie dzieci przeniosły się z jednej pracowni do drugiej.
W trakcie warsztatów „trójkowicze” robili także mydełka zapachowe oraz kartki okolicznościowe z życzeniami, a panie terapeutki opowiedziały im również o innych pracowniach, które są na terenie placówki.
- Dzieci wykonały naprawdę piękne prace - podsumowały terapeutki.
- Uczniowie przy okazji odkryli swoje talenty - podsumowała Justyna Tokarska. - Niektórzy nie zdawali sobie nawet sprawy z tego, że je mają.
A.S.
Fot. A.S.