W niedzielę 2 sierpnia grupa rowerzystów uczciła pamięć Bogdana Pszenicy, zmarłego nagle 21 marca 2017 roku właściciela Narzędziowni Pszenica w Strojcu. To właśnie jemu dedykowany jest tradycyjny rajd rowerowy, w którym każdego roku startowało ponad 100 osób, nie tylko z gminy Praszka.

- W tym roku, ze względu na sytuację epidemiczną, rajd został odwołany, ale postanowiliśmy w symboliczny sposób upamiętnić kolejną rocznicę śmierci Bogdana - informuje Jarosław Knaga, jeden z inicjatorów rajdu, który organizowany jest od 2017 roku. - Nie upublicznialiśmy informacji o tym wydarzeniu, bo z pewnością chętnych byłoby wielu. Postanowiliśmy przejechać trasę, krótszą niż zazwyczaj, w bardzo wąskim gronie.

Nim jednak 22 cyklistów wyruszyło spod boiska Budowlanych Strojec, to w imieniu uczestników Jerzy Rasztar, Mateusz Pszenica, Jarosław Ośródka i Karol Włóka zapalili na miejscowym cmentarzu znicz na grobie Bogdana Pszenicy. Wspomniana czwórka tworzy grupę Cykliści Strojec, do której należał również patron rajdu, a jej członkami są jeszcze Ireneusz Ośródka, Grzegorz Rękowicz i Daniel Pilak.

Podobnie jak w poprzednich latach i tym razem pilotem rajdu był Jerzy Rasztar, a 28-kilometrową trasę pokonali m.in. również Paula i Mateusz Pszenicowie z dziećmi, kontynuatorzy tradycji pana Bogdana.

- Był nie tylko doskonałym przedsiębiorcą, ale wspomagał również lokalne inicjatywy - wspomina Jarosław Knaga. - Podpowiadał też, jak można zdobyć na nie fundusze. Gdy zmarł, to nie mieliśmy wątpliwości, iż zasłużył na upamiętnienie. Jego formą jest właśnie ten rajd.

Rowerzyści ze Strojca pojechali do Praszki, stamtąd do Kowali, a następnie trasą dawnej kolejki wąskotorowej ponownie do Praszki, gdzie pod wiatą obok Szkoły Podstawowej nr 2 była krótka przerwa na uzupełnienie płynów i słodki poczęstunek dla najmłodszych. Później uczestnicy pojechali do Gorzowa Śląskiego, a następnie - przez Szyszków i Rosochy - wrócili do Strojca.

- Podczas jednej przejażdżki „zaliczyliśmy” cztery ścieżki rowerowe - zauważył Jerzy Rasztar. - Dobrze się jechało, bo ruch był niewielki.

Zakończenie wydarzenia miało miejsce w nowo wyremontowanej klubowej świetlicy Budowlanych.

- Mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy mogli zorganizować rajd w takiej formie, do jakiej wszystkich przyzwyczailiśmy - podsumował Jarosław Knaga

A.S.