Przedszkolaki już od samego rana z niecierpliwością zaglądały do okien, zadając ciągle te same pytania: dzisiaj przyjdzie św. Mikołaj?, o której będzie Mikołaj? Bo przecież wczoraj padał śnieg, aby święty Mikołaj mógł przyjechać swoim magicznym zaprzęgiem - saniami ciągniętymi przez Renifery.
Ciężkie kroki i dźwięk dzwoneczków zapowiadały, że zbliża się tak długo oczekiwany Gość. Nagle w drzwiach ukazał się św. Mikołaj z długą siwą brodą i workiem prezentów.
Przedszkolaki z radością przywitały Gościa piosenką.